Jump to content
  • Articles

    Our website articles
    Baka
    Kiedy w czerwcu ogłoszono, że w Polsce odbędzie się “mega kpop festival” fani podzielili się na dwa obozy: jedni, patrząc na to, że wszystko wyglądało bardzo profesjonalnie, a wydarzenie odbywało się we współpracy z Korea Music Festival, byli podekscytowani i nie mogli doczekać się sprzedaży biletów, a drudzy przyglądali się temu ze sceptycyzmem po sytuacji, jaka wydarzyła się przy festiwalu K-POP STARS.


    Pierwsze cztery zespoły (The Boyz, Mamamoo+, Kep1er, Cix) zostały ogłoszone już w czerwcu i chyba zaraz po tym, wszystko powoli zaczęło się sypać. W lipcu doszły ogłoszenia o udziale ZB1 oraz SF9, a wiele osób wyrażało swoje niezadowolenie z powodu zaproszenia “mało znanych zespołów”.
    W pewnym momencie pojawiły się pogłoski o pojawieniu się na festiwalu Enhypen. Jedna z plotek twierdziła, że ich udział stoi pod znakiem zapytania, ponieważ ich management obserwował sprzedaż biletów. Kiedy ta okazała się niewystarczająca, zespół zrezygnował z udziału, co przysporzyło KPOP Nation wiele kłopotów. Festiwalowicze mieli organizatorom za złe, że lajkowali i odpisywali w dwuznaczny sposób na komentarze sugerujące pojawienie się zespołu na festiwalu.
    Trzecia zapowiedź odbyła się 19 lipca, kiedy, ku uciesze wielu fanów, ogłoszono udział (G)I-dle. Jednak wciąż nie była znana ostatnia grupa line-upu, a termin podzielenia się tą informacją był bez przerwy przesuwany.
    W międzyczasie sprzedaż biletów nie szła zbyt dobrze, a większość miejsc pozostawała pusta. I tu pojawił się pomysł na rozwiązanie tego problemu - organizatorzy zdecydowali się zaoferować obniżenie ceny drugiego i kolejnego biletu aż o 50%. Przypomnę, że wtedy wiele (w tym ja) osób kupiło bilety w normalnej cenie, gdzie najdroższy z nich kosztował 1299 zł. Osoby, które zakupiły bilety wcześniej, również mogły skorzystać ze zniżki na kolejne miejsca, co wiele osób uznało po prostu za niesprawiedliwe. Organizatorzy obiecali wtedy, że “early buyers” otrzymają specjalne benefity. Długo jednak nie potwierdzili, co nimi będzie.
    Ostatnie ogłoszenie zapowiadające Monsta X (Shownu x Hyungwon) pojawiło się dopiero 23 sierpnia, czyli dokładnie miesiąc przed festiwalem.

    Organizatorzy najprawdopodobniej liczyli na to, że nie będą musieli inwestować pieniędzy w promocję festiwalu, a osoby biorące udział same się tym zajmą, w ramach wsparcia swoich ulubionych wykonawców (no i trochę tak się stało, szczególnie w przypadku fanów Monsta X, którzy przygotowali specjalne akcje promujące wydarzenie), lecz kiedy to nie do końca wypaliło, dopiero na początku września KPOP Nation ogłosili współpracę z TVN, Radio Eska oraz Bubble Joy.
    W międzyczasie, najprawdopodobniej aby puste miejsca zbyt “nie straszyły”, zorganizowano relokację górnych trybun. Co prawda w większości uczestnicy dostali “lepsze” miejsca, ponieważ przeniesiono nas na niższe poziomy, w praktyce okazało się jednak, że część osób (i to często osób, które kupiły bilety z -50% zniżką, tak jak moi znajomi) trafiło na miejsca Premium. My np. dostaliśmy miejsca z widokiem na metalowy słup, najbardziej oddalone od sceny.
    11 września KPOP Nation ogłosiło specjalne wydarzenie - Red Carpet, Udział w wydarzeniu miał być za darmo, a bilety można było zdobyć na zasadzie “kto pierwszy ten lepszy”. Dla sektora GCEE, GC oraz Premium przewidziano 799 miejsc, a dla pozostałych 299. Tak, osoby, które kupiły bilety GCEE, GC oraz Premium (również Ci po relokacji) z 50% zniżką również mogły brać udział we wcześniejszym “losowaniu”. W międzyczasie wystąpiły problemy, a zagraniczni uczestnicy grozili organizatorom nawet rozprawą sądową - wszystko z powodu tego, że niemiecka strona sprzedająca bilety nie dawała możliwości wzięcia udziału w Red Carpet. Z tego powodu dodano kolejne daty, co spowodowało, że liczba miejsc w pierwszym “rozdaniu” się zmniejszyła. Bilety rozdano pierwszego dnia w 2 minuty, kolejnego w 2 sekundy.
    Jako benefit dla “early buyers” KPOP Nation ogłosiło wcześniejszy wstęp (godzina 17:00 zamiast 18:00) na teren festiwalu oraz udział w próbach artystów. Mogę wam już zaspojlerować - jako early buyers słyszałam próby z zewnątrz stadionu, stojąc w tej samej kolejce co wszyscy inni. Bo wszyscy zostaliśmy wpuszczeni o tej samej porze, zaraz po zakończeniu prób. Early buyers zostali z niczym.
    Carpet ogłoszono, że ze względu na pogodę, wydarzenie odbędzie się wewnątrz stadionu na scenie głównej. Wtedy to już było pandemonium - osoby, którym udało się zdobyć bilety na Red Carpet uzyskały dużo wcześniejszy wstęp (przypominam, nie było to ważne, jakie mają miejsca, czy są early buyers czy GCEE itd.), a wiele osób usłyszało od pracowników stadionu, że żadne takie wydarzenie się nie odbywa.
    A jak to już było na samym festiwalu? Cóż, również tam organizacja pozostawiała wiele do życzenia. Przede wszystkim, nie dotarły ledowe opaski (bezzwrotne 120zł, wliczone w cenę biletu), przez co wiele osób nie zdecydowało się na zabranie czy kupienie lightsticków - organizatorzy zapewniali, że nie będą one potrzebne.
    Pracę kamery porównałabym do tej w telewizyjnych programach sylwestrowych. Mnóstwo ujęć sceny Z DALEKA oraz przypadkowych ujęć tłumu. Na (malutkich) ekranach rzadko można było ujrzeć wykonawców, ich twarze czy układy choreograficzne. Nie obyło się również bez dwóch problemów z mikrofonami. Najgorszy okazał się jednak brak tłumacza, co prowadziło do wielu niezręcznych sytuacji - fani nie reagowali na wypowiedzi artystów, bo po prostu nie mieli pojęcia o czym mówią. Artyści robili co mogli i starali się mówić jak najwięcej po angielsku, a niektórzy z członków grupy sami robili za osobistego tłumacza. Było to koszmarnie niekomfortowe i dla artystów i dla fanów. Nie było również żadnego prowadzącego, a artyści wchodzili na scenę po prostu jeden po drugim, czasem sami nawzajem się zapowiadając.
    Po tych wszystkich absurdalnych sytuacjach, przejdę do pozytywów i występów zaproszonych artystów.
    Każdy z zespołów wykonał po pięć piosenek, pomiędzy którymi przeznaczał czas na interakcję z fanami.
    ZEROBASEONE

    Festiwal otworzył występ Zerobaseone, zespołu, który zadebiutował zaledwie dwa miesiące temu, a mimo to zebrał już ogrom fanów, co było widoczne na festiwalu. Wśród utworów znalazły się In Bloom, And I, Say My Name, Hot Summer oraz New Kidz on the Block. Było głośno, gdy Kim Jiwoong pokazał swój brzuch podczas Hot Sum.
    Kep1er 

    Kolejną grupą był girlsband Kep1er, które wykonały piosenki WA DA DA, LVLY, We Fresh, Back to the City oraz Giddy. Osobiście uważam, że dziewczyny ożywiły zmęczoną staniem w deszczu publiczność, a ich występ był do bólu precyzyjny i piękny wizualnie.
    CIX

    Przed 20:00 wystąpili moi ulubieńcy tego wieczoru - CIX, którzy w Polsce występowali już po raz kolejny. Wcześniej kojarzyłam jedynie kilka ich piosenek, ale ich występ wygrał moje serce (a z tego co widziałam na social mediach, i wiele innych uczestników KPOP Nation), zarówno muzyką jak i ogromem interakcji z fanami. Chłopaki zagrali Save me, Kill me, Change Me, Like It That Way, Movie Star oraz Cinema. Seunghun siedział przez większość czasu na krześle i w tej pozycji wykonywał większość piosenek, najprawdopodobniej z powodu urazu. Nie przeszkodziło mu to jednak w rozkochaniu w sobie wielu osób swoim przepięknym głosem.
    SF9 

    Po CIX na scenę wkroczyli SF9 w pięcioosobowym składzie (“We are SF9. Actually now
    SF5. Just kidding.” - Dawon). Gdzieś na twitterze zobaczyłam, że zostali nazwani “wodzirejami imprezy” i totalnie się z tym zgadzam. Mówili praktycznie ciągle po angielsku i zagrzewali fanów do interakcji, tworząc ze swojego występu wielką, wspólną imprezę. Zagrali Puzzle, Good Guy, Love Again, SCREAM i Play Hard.
    MAMAMOO+ 

    Występ Mamamoo+ mogę podsumować napisem z jednego z bannerów - “Mothers”. Solar i MoonByul wraz tancerkami i tancerzami zawładnęły sceną. Równocześnie, moim zdaniem, to one najbardziej ucierpiały przez organizację. Przez brak tłumacza, po ich wypowiedziach po koreańsku, zapadała niezręczna cisza, a podczas jednego z występów mikrofon Solar przestał działać. Niemniej wizualnie, choreograficznie i muzycznie dziewczyny zachwycały, a ich “cześć”, “kocham was” i “dziękujemy” (które miały zapisane na ręce) wywołały szał w tłumie. Wykonały dangdang, Save Me, Chico malo i GGBB, a do tego mashup Dingga, Hip i Decalcomanie MAMAMOO.
    (G)I-DLE 

    Czyli występ, który porwał cały stadion, bo do Queencard tańczyli wszyscy (łącznie z opiekunami nieletnich festiwalowiczów). Odkąd tylko weszły na scenę, tłum ani na moment nie cichł, a ich występ był zdecydowanie głównym wydarzeniem wieczoru. Dziewczyny zaśpiewały Queencard, LATATA, MY BAG, POP/STARS i TOMBOY. Każda z nich przywitała się z publicznością słowami “Dobry wieczór”, następnie w połowie występu trybuny rozświetliły się latarkami, a na scenę wjechał tort, aby uczcić urodziny Yuqi. Podczas ich występu również przestał działać mikrofon.
    THE BOYZ 

    Przedostatnimi wykonawcami byli The Boyz i okazali się dla mnie ogromnym zaskoczeniem wieczoru. Ich występ pełen był cudownych interakcji z fanami i przemówień (tłumaczonych na angielski przez anglojęzycznych członków grupy, głównie przez Kevina). Chłopaki skakali bez przerwy po scenie, nawet po wymagających choreograficznie fragmentach piosenek i oblewali wodą podekscytowaną widownię. Wykonali LIP GLOSS, THRILL RIDE, D.D.D, MAVERICK oraz ROAR.
    MONSTA X (Shownu x Hyungwon) 

    Wieczór zamknął występ Shownu i Hyunwona, którzy na koniec obiecali, że kolejny raz w Polsce zagrają już w pełnym składzie. Największym zaskoczeniem okazało się to, że oboje praktycznie bez przerwy wtrącali (między angielskimi wypowiedziami) zdania po polsku! Podczas występu wzięli również koreański banner jednej z fanek na scenę. Zdecydowanie jeden z najbardziej angażujących i dopracowanych występów wieczoru. Wykonali Love Therapy, Love Me A Little i Play Me ze swojego mini albumu oraz WHO DO U LOVE? i SOMEONE’S SOMEONE Monsta X.
    Na sam koniec wszyscy wykonawcy wyszli wspólnie na scenę aby pożegnać fanów w towarzystwie kolorowego konfetti.
     

    Podsumowując, uznaję festiwal za bardzo udany, ale tylko ze względu na zaangażowanie i występy artystów. Mogę sobie tylko wyobrażać, że to niełatwe zorganizować takie wydarzenie, lecz wciąż bolą mnie tak rażące braki w organizacji całego przedsięwzięcia.
    Niemniej mam nadzieję, że to nie ostatnia edycja KPOP Nation i w przyszłym roku na pewno wybiorę się znowu, aby sprawdzić, czy organizatorzy nauczyli się na swoich błędach.

     
    Relacja autorstwa żebyś nie musiał (instagram)
     

×
×
  • Create New...